Z mężczyzną jak z dzieckiem. I nie chodzi wcale o stereotypowego Piotrusia Pana, który nigdy nie dorośnie. Niekoniecznie musi to być również wieczny mały synek mamusi. Chodzi mi raczej o sytuację, kiedy mężczyzna (dorosły) zachoruje. Niestety w przypadku wielu, na co dzień całkiem ogarniętych facetów, kaszel, katar, gorączka to mała apokalipsa.
Kiedy mężczyzna choruje
Nie narzekam, nie ironizuję. Poza takimi sytuacjami mój maż jest naprawdę zaradnym i konkretnym facetem. Niestety infekcje wirusowe, jakaś niestrawność i nagle mam w domu małego, biednego misia. Na szczęście nie choruje zbyt często, ale jak już, to z fasonem i absorbująco. Tym razem małżonka dopadły grasujące wszędzie wiosenne wirusy. Kaszel, ból gardła, zatkany nos i podwyższona temperatura. Co oznacza, że małżonek zaległ bezradnie w pościeli i słabym głosem domagał się opieki, pomocy, natychmiastowego wyleczenia oraz stuprocentowej uwagi z mojej strony. Po kryzysowych dwóch dniach gorączka ustąpiła, ale nasilił się męczący kaszel. Męczący również dla mnie…
Kaszel u mężczyzny, kaszel u dzieci…
Oczywiście zastosowałam od razu wobec mojego biednego pacjenta odpowiednie leki, a kiedy dał mi chwilę wytchnienia i nie marudził, mogłam swobodnie poczytać trochę o kaszlu i innych objawach infekcji, także o sposobach na takie dolegliwości. Przy okazji trafiłam na bardzo interesującą stronę kaszeludzieci.pl. A ponieważ jak we wstępie, z mężczyzną jak z dzieckiem, uznałam że warto poczytać. Szczególnie, że będę potem mogła „błysnąć” wiedzą na temat leczenia kaszlu u dzieci podczas spotkania z moją dzieciatą przyjaciółką Anią.
Sposoby na kaszel, nie tylko u dzieci
Nie da się ukryć, że na stronie kaszel u dzieci znalazłam wiele ciekawych informacji. Zarówno z punktu widzenia opiekunki dużego chłopca, który zalega od kilku dni w naszej sypialni i strasznie marudzi, jak również pod względem opieki nad chorym maluszkiem. Obejrzałam z zainteresowaniem film o dobroczynnych inhalacjach, poczytałam o kaszlu, o tym czym różni się produktywny mokry kaszel od suchego. Nauczyłam się jak oklepywać małego kaszlącego pacjenta. Ku wielkiej radości mojego męża, który czuje się już lepiej, wypróbowałam tę umiejętność na nim.
Zalecane syropy Mucosolvan i Mucotussin doskonale znam i mam w apteczce. Teraz mój zdrowiejący pacjent zażywa jeszcze syrop mukolityczny (Mucosolvan), który ułatwia odkrztuszanie okropnej wydzieliny, zdecydowanie zbędnej w jego drogach oddechowych.
Jak się okazuje znów połączyłam pożyteczne z jeszcze pożyteczniejszym. Poczytałam o infekcjach, o kaszlu u dzieci, wyleczyłam prawie zupełnie małżonka i zdobyłam cenną wiedzę na temat opieki nad przeziębionym malcem.
Zdjęcia: mucosolvan.pl, Shutterstock