Wraz z szanownym małżonkiem lubimy sobie czasem zorganizować spontaniczny wypad, nawet nie last minute. Ot, po prostu słońce świeci, urok chwili wyjedźmy do… No właśnie, muszę przyznać, że z mojej strony jest to zdecydowanie spontaniczność kontrolowana, co oznacza, że już nieco wcześniej zastanawiam się, gdzie nas oczy poniosą. Dzięki temu ja jestem przygotowana, a małżonek cieszy się, że ma wyjątkową kobietę, która nie zastanawia się przez tydzień nad podjęciem wspomnianej spontanicznej decyzji.
Na ten rok wymarzyłam sobie krótki wypad w Bieszczady, rozpatruję kilka opcji
Zdjęcia: thinkstock, shutterstock, national-geographic,pl