Czytnik vs. książka? Wygrywa… czytanie!

Nie należę do osób, które dokładają swoją cegiełkę do smutnych statystyk dotyczących czytelnictwa w Polsce. Wręcz przeciwnie – czytam dużo, chętnie i niemalże wszędzie. Az dziw bierze, że tak długo opierałam się trendom, rozsądkowi oraz… małżonkowi, który już od dawna namawiał mnie na zakup czytnika.

Nie od dziś wiadomo, że czytelnicy dzielą się na tych, którzy noszą ukochanego Kindle’a czy też innej marki czytnik zawsze przy sobie i na tych, którzy z zapachu farby drukarskiej i szelestu stron nie potrafią zrezygnować. Dzięki własnemu doświadczeniu i rozpoczętej kilka miesięcy temu przyjaźni z czytnikiem wiem, że da się chyba pogodzić te dwie postawy czytelnicze.

ksiązki i czytnik
Książki, czytnik… ważne, że można czytać!

Czytnik ma wiele atutów
Oczywiście sama jestem doskonałym przykładem na to, że świadomy miłośnik czytania może naprawdę długo wzbraniać się przed dobrodziejstwami czytnika. A zalety tego niepozornego gadżetu są niezaprzeczalne. Wśród atutów posiadania czytnika e-booków na szczególną uwagę zasługują np.:
• Możliwość błyskawicznej realizacji książkowych marzeń – nowości, klasyki, książki polecane przez ulubionych pisarzy czy krytyków. Mogę je posiadać tu i teraz, kupuję, mam i od razu zaczynam czytać
• Dostęp do darmowych e-booków (wiele klasyków, lektur albo debiutanckich powieści) i książek za grosze
• Niewielkie gabaryty czytnika, jest lekki i poręczny, co doceniam czytając w środkach komunikacji czy leżąc wygodnie i oddając się nocnej lekturze
• Możliwość czytania w nocy bez podświetlania lampką nocną zaspanego małżonka
• Czytnik w walizce to setki książek, które zawsze mam przy sobie
• „Ukrywam” tytuł książki przed innymi osobami. W przypadku czytnika nikt nie widzi okładki i tytułu, co jest idealnym rozwiązaniem, kiedy sięgam po tzw. czytadła wyśmiewane przez bezlitosnego małżonka
• Mniej zawalonych półek – wielbiciele lektur wiedzą doskonale jak szybko i skutecznie przyrasta kolekcja książek

czytnik na łace
Czytanie zdarza się wszędzie…

 

z czytnikiem w łóżku
… w pościeli czyta się najlepiej

Są też pewne mankamenty…
Oczywiście wiele z wymienionych zalet można zawiera w sobie ukryte pułapki. Możliwość kupowania od razu interesujących pozycji zdecydowanie uszczupliła moje konto. Darmowe i kupowane książki oderwały mnie na jakiś czas od rzeczywistości i wielu obowiązków. Zdarzyło mi się zaczytać i wraz z moim „lekkim i poręcznym” czytnikiem pojechałam trzy przystanki dalej niż planowałam wsiadając do autobusu. Lektura przed snem zamieniała się czasem w zarwane noce. No i nie zaryzykowałam jak do tej pory czytania w czasie kąpieli… co bardzo lubię.

czytnik
Praktyczny, niewielki, lekki

E-booki czy książki? A może jedno i drugie…
Mimo to uważam czytnik za jeden z najbardziej udanych zakupów, szczególnie, że tak naprawdę wcale nie wyklucza on czytania tradycyjnych, „oldskulowych” książek. A zatem mam przy sobie pokaźny księgozbiór w małym czytniku i wcale nie zrezygnowałam z kupowania czy wypożyczania książek. Nadal mogę kontemplować zapach druku i wsłuchiwać się w szelest przewracanych stron.

ksiązka
Nadal z sentymentem sięgam po tradycyjne książki

 

 

Zdjęcia: shutterstock

Dodaj komentarz