Doszłam do wniosku, że jestem już dorosła i czas spojrzeć prawdzie w… lustro. Lata lecą i nie ma co czekać, aż bezlitosny czas odciśnie swoje piętno pod oczami, na czole itd. Poza tym wiosną i na początku lata cera lubi sobie wyglądać nieciekawie.
Dotychczas raczej sporadycznie korzystałam z oferty salonów piękności, kosmetycznych czy estetycznych. A jeśli już to na okoliczność wykonania makijażu, henny i chyba raz czy dwa podczas zabiegów odświeżających, jakieś maseczki itp. Tym bardziej zainteresowałam się tematem. Skoro postanowiłam zrobić coś dla twarzy, chcę wiedzieć nieco więcej i to nie tylko o ofercie salonów i które z lokalnych miejsc jest godne polecenia. Choć to oczywiście wiedza cenna i niezbędna. W kręgu moich zainteresowań leżą zabiegi mające na celu oczyszczanie twarzy, złuszczenie tego co niezbyt ładne i uzyskanie cery świeżej, zdrowej, promieniejącej młodzieńczym blaskiem. Przyznaję, że wymagania są konkretne, a cel słuszny.
Dermabrazja, mikrodermabrazja – warto wiedzieć
Wiele słyszałam o profesjonalnych peelingach, dzięki którym oczyszczanie twarzy jest naprawdę efektywne. Usuwa się wierzchnią warstwę naskórka i stymuluje procesy odnowy, a także tworzy najlepsze warunki dla składników odżywczych, odmładzających, regenerujących .
Mikrodermabrazja to jedna z popularniejszych metod, która mnie naprawdę zainteresowała. Co prawda najpierw trafiłam na informacje na temat dermabrazji, a to zabiegi bardziej poważne i inwazyjne. Chociażby ze względu na to, że jest to złuszczanie mechaniczne, a po zabiegu twarz będzie zapewne opuchnięta, zasiniała. No i jest to metoda, którą zaleca się przy redukowaniu, usuwaniu blizn np. po trądziku, ospie, urazach, tatuażach i przebarwień. Na szczęście nie mam aż takich problemów, więc od razu przeszłam do mikrodermabrazji – już sam przedrostek mikro zdecydowanie mnie uspokoił. I słusznie.
Mikrodermabrazja – co na daje i rodzaje
Mikrodermabrazja jest nowoczesną i bezpieczną metodą oczyszczania twarzy, stopniowego złuszczania wierzchnich warstw naskórka. Taki zabieg to nie tylko sposób na pozbycie się martwych komórek i zanieczyszczeń. Jednocześnie intensyfikuje się procesy produkcji nowych, zdrowych komórek, które ochoczo wskakują na miejsce tych usuniętych. Brzmi dobrze, prawda? Na plus zalicza się także fakt, iż jest to metoda praktycznie nie obarczona ryzykiem powikłań. Do minimum ograniczono możliwość powstania blizn czy przebarwień. Mało tego, praktycznie od razu po zabiegu twarz nadaje się do pokazania między ludźmi.
Jeśli chodzi o dostępne zabiegi można zdecydować się na mikrodermabrazję diamentową, korundową albo tlenową. Oczywiście kwestię wyboru konkretnej metody pozostawiamy profesjonalistom. Mikrodermabrazja diamentowa (brzmi bardzo luksusowo) to zabieg dla osób z wrażliwą cerą, skłonną do alergii itp. Dzięki wytwarzanemu podciśnieniu diamentowa głowica dosłownie „odkurza” wszelkie zanieczyszczenia, martwy naskórek. Podczas mikrodermabrazji korundowej stosuje się mikronizowane kryształki glinu. Aby usunąć obumarły naskórek proszek jest aplikowany pod bardzo dużym ciśnieniem i zamiata, wymiata, sprząta. Jednocześnie pobudza procesy wytwarzania elastyny i kolagenu. Z kolei mikrodermabrazja tlenowa korzysta z tlenu i soli fizjologicznej. Złuszcza naskórek, oczyszcza twarz i zapobiega powstawaniu zmian takich jak krosty, stany zapalne.
Damy czasem rozmawiają o pieniądzach…
Przy okazji poszukiwań w tym temacie trafiłam również na artykuł o mikrodermabrazji zahaczający również o kwestie finansowe. Przyznaję, nie jest to tania przyjemność, szczególnie że większość metod działa najskuteczniej po kilku zabiegach, a najlepiej całej serii. Ale jak słusznie napisano we wspomnianym artykule – dobre samopoczucie i energia, jaką daje zadowolenie z wyglądu, są bezcenne. Poza tym zawsze można skorzystać z promocji, karnetów albo z… małej pożyczki 🙂
Zdjęcia: Shutterstock, poradnikzdrowie.pl/uroda/zabiegi-profesjonalne/mikrodermabrazja-mezoterapia-wiosenne-zabiegi-kosmetyczne-na-twarz-i-i_42643.html