Koniec starego i początek nowego roku. No cóż, jest w tym jakaś magia, którą co prawda nie każdy odczuwa (ja nie bardzo), ale dla wielu osób to nie tylko czas przygotowań do balu sylwestrowego, karnawału i innych przyjemności. Odkąd pamiętam spora część moich znajomych wpada w pułapkę podejmowania noworocznych postanowień.
Obiecanki cacanki…
Oczywiście nie ma nic złego w noworocznych planach i mocnych postanowieniach poprawy. Poza tym, że z reguły podejmujemy je na wyrost, pochopnie pod wpływem chwili, hurtowo i… zapominamy o nich najpóźniej w lutym. Niemniej jednak, choć sama nie bawię się w noworoczne planowanie zmian na lepsze, znalazłam kilka cennych uwag na ten temat, a także praktyczne wskazówki jak wywiązać się z obietnic złożonych przed sobą.
Postanawiamy z głową
Jak w wielu dziedzinach pod uwagę trzeba wziąć ilość i jakość. Przy czym absolutnie nie obowiązuje tu zasada, że im więcej tym lepiej. Tak naprawdę realne szanse na sukces mamy przy jednym, no może dwóch albo trzech postanowieniach. Tymczasem wiele osób spisuje długie listy dalekosiężnych, ambitnych planów. A zatem stop! Wybieramy priorytety, w przeciwnym razie czeka nas rezygnowanie z kolejnych punktów, niezadowolenie, frustracja i w efekcie zerowa skuteczność.
Jakość, czyli co postanawiamy, to kolejny istotny czynnik. Nie rzucamy zatem słów i deklaracji na wiatr. Na nic mocne postanowienie zwiedzenia Meksyku, jeśli z trudem udaje nam się uzbierać na tydzień na Mazurach. Po co deklarować codzienne wizyty na siłowni, jeśli mamy problem ze zorganizowaniem czasu na dłuższy spacer z psem? Oczywiście są to obszary, nad którymi warto popracować, ale mierząc siły na zamiary.
Można zatem powiedzieć, że postanowienia noworoczne powinny dotyczyć ważnych dla nas spraw, marzeń i planów. Muszą także być osadzone w realiach. Jeśli zależy nam na rozwoju możemy np. obiecać sobie kurs językowy, gry na gitarze czy pisarski. Nie musi być to od razu plan napisania książki po francusku, stawiamy małe kroki…
Warto również rozłożyć realizacje postanowień w czasie, zaplanować ją, dzięki czemu zagwarantujemy sobie większą skuteczność oraz damy okazję do pochwalenia i doceniania siebie na każdym kolejnym zrealizowanym etapie.
Przebojowe postanowienia
Przy okazji poszukiwań informacji na ten interesujący temat, dowiedziałam się jakie obietnice noworoczne składamy sobie (i bliskim) najczęściej:
• Rzucę palenie – pożegnanie z nałogiem to hit postanowień, niestety na ogół niespełnianych
• Schudnę / zacznę ćwiczyć, biegać itp. – niestety jak wyżej
• Pojadę na egzotyczną wycieczkę – no cóż… finanse
• Poznam język obcy – wystarczy zapisać się na kurs!
• Zacznę się zdrowo odżywiać – a wokół tyle pokus
• Zmienię pracę – to wymaga odwagi i konsekwencji, będzie trudno
• Poznam miłość swojego życia… bez komentarza
Jak widać są małe i wielkie plany. Muszę jednak przyznać, że tak zinterpretowane postanowienia noworoczne wydają się bardziej sensowne.
Zdjęcia: Shutterstock, huffingtonpost.com, iStock