Ceramika na ostro

Małżonek dokonał zakupów dla domu. Do kuchni. I teraz nie wiem czy się cieszyć czy niekonieczne, poczuć się docenioną czy też chciał dać mi coś do zrozumienia. W czym rzecz? Otóż mężczyzna wyposażył nasze gospodarstwo domowe w eleganckie noże ceramiczne oraz komplet silikonowych form do pieczenia.

noże ceramiczne
źródło:philipiaknaczynia.pl

Moja kuchnia – zdrowy umiar
Oczywiście pojawi się na pewno pytanie jaki problem stanowi taki skądinąd zacny zakup. Otóż nie jestem fanką kulinarnych wyczynów. Oczywiście wiadomo, że lubię zdrowe jedzenie, że przywiązuję wagę do jakości produktów i zbilansowanej diety. Nie jestem jakoś szczególnie ortodoksyjna w tym temacie, raczej rozsądna. Ba! można nawet powiedzieć, że potrafię wyczarować coś w kuchni, ale niekoniecznie lubię. Działam w kuchni niezbyt często i przede wszystkim dlatego, że jakość i wartość odżywcza tego, co na talerzach jest dla mnie ważna. Jak łatwo się domyślić, do działań kulinarnych w takim zakresie wystarczało mi moje nieco oldskulowe i tradycyjne AGD.

Poznaję nowe gadżety
Nie jestem kulinarną blogerką, nie śledzę nowinek w tej dziedzinie. Miałam zwykłe noże i dobrej jakości tradycyjną blachę oraz dwie formy do ciast, bo piec nie lubię. Skoro mnie już uszczęśliwiono takimi gadżetami, postanowiłam dowiedzieć się co nieco o nożach ceramicznych i zaletach silikonowych foremek, które póki co upchnęłam w szafce. Na razie wiem, że ich zaletą jest fakt, iż zajmują mało miejsca. Nie ukrywam, że zainteresowały mnie właściwości ceramicznych noży. Szczególnie kiedy dowiedziałam się, że sprawdzają się przy rozbrajaniu bomb oraz jako noże codziennego użytku… Ciekawa sprawa z tym codziennym użytkiem.
Ale tak całkiem serio przyznam, że ten zakup udał się rozrzutnemu małżonkowi. Według zdobytych przeze mnie cennych informacji noże ceramiczne nie wymagają ostrzenia, są nierdzewne. Bardzo podoba mi się to, że nie zmieniają smaku i koloru krojonych produktów, nie wchodzą w reakcję z owocami, nie zabijają witamin w krojonych owocach i warzywach. Fajna sprawa. Przy okazji dowiedziałam się, że jak przystało na „ceramikę” należy uważać, żeby nie upadły na twarde podłoże np. na płytki podłogowe. No i nie wrzucamy ich do zmywarki. Szkoda….

Nawiązując do słów wstępu…
… może wolałabym, żeby małżonek obrzucił mnie perfumami albo chociaż różami, zamiast silikonem i nożami? Ale może nadszedł już czas na męskie, praktyczne zakupy dla domu. Zastanawiam się także, czy czasami nie chciał mi dać do zrozumienia, że zbyt rzadko udzielam się kuchni…

Dodaj komentarz