Naszywki, aplikacje, piny – kolorowa wiosna, wesołe lato

Przyznam, że uwielbiam wszelkie powroty w modzie, również do czasów, które nieszczególnie pamiętam, ale im bardziej oldskulowo tym fajniej. Jednym z wiosenno – letnich trendów, który na pewno zdobędzie moje serce i garderobę, są zatem naszywki, aplikacje, naprasowanki, piny, czyli „relikt” dyskotekowych lat 80-tych.

O tym, naszywki są trendy przekonują nas zarówno największe pokazy mody, jak również oferta sieciówek. Na plecaki czy buty ozdobione w ten sposób postawił np. Marc Jacobs, ale jeśli rozejrzymy się po ulubionych sklepach z ciuchami i dodatkami bez trudu znajdziemy coś dla siebie w zdecydowanie bardziej przyjaznych cenach. Warto zwrócić uwagę, że możemy kupić zarówno gotowe propozycje – t-shirty, bluzy, trampki czy torby z modnymi aplikacjami, jak również naszywki pojedyncze i w zestawach, którymi możemy ozdobić ubrania i dodatki na własną rękę, według uznania i zgodnie z tym co nam w duszy gra. Jakby nie było tendencja ta wywodzi się z mody na personalizowanie tego co nosimy. Najpopularniejsze sieciówki (Stradivarius, Bershka, Monki i H&M) nie pozostają w tyle i oferują szeroki wybór zarówno modnych „gotowców”, jak i naszywek, dzięki którym odświeżymy np. ciuchy z poprzednich sezonów, damy „drugie życie” zwykłej koszulce, ukochanym boyfriendom albo espadrylom.

Naszywki mogą oczywiście dotyczyć różnych tematów. Bardzo modne i ponadczasowe są wszelkie wzory typowo kobiece – serduszka, kwiaty, usta, szminki czy biżuteria to znakomity pomysł na ożywienie płóciennej torebki i gładkiego topu. Tej wiosny warto także zwrócić uwagę na militarne naszywki – pagony, odznaki świetnie wpisują się w trend camo i modę na kolor khaki. Lato to najlepszy czas na wszelkiego rodzaju słoneczka, uśmiechnięte buzie, palmy, morze czy słodkie lody. Zawsze na czasie są aplikacje o tematyce bajkowej, filmowej – od Mickey Mouse po postacie z Gwiezdnych Wojen.

Decydując się na aplikacje pamiętajmy o umiarze, złotym środku. Z jednej strony można śmiało powiedzieć, że naszywamy totalnie. Oznacza to, że kolorowe przypinki i naszywki pojawiają się na odzieży (od t-shirtu, przez jeansy, po okrycia wierzchnie), ale także na torbach, plecakach, czapkach i butach. Z drugiej strony nie oznacza to wcale, że mamy się ozdabiać naszywkami od stóp do głów, wybieramy – selektywnie podchodzimy do każdej stylizacji. Co oznacza, że jeśli już zdecydujemy się na top, bluzę czy kurtkę z efektownymi aplikacjami, raczej nie dobieramy podobnie udekorowanych spodni, czapki czy espadryli. Ma być stylowo, a nie barokowo. Ostrożnie podchodzimy również do biżuterii, ponieważ naszywki i piny same w sobie są ozdobą…

Zdjęcia: zara.com, shein.com, hm.com, bershka.com