Jedzenie powinno być smaczne, zdrowe, pożywne. Preferuję również dania ładne, kolorowe, miłe dla oka. Nie wiedzieć czemu wielu osobom słowo „dieta” nadal kojarzy się z wyrzeczeniami, potrawami które nie zachwycą smakiem czy aromatem. A przecież dieta oznacza po prostu sposób odżywiania i niesłusznie sformułowanie to odnosi się głównie do jadłospisu dla odchudzających się czy też leczniczych diet. W naszym zdrowym i pysznym menu bardzo istotne miejsce mają ryby (mój ulubiony dorsz i sandacz, mniam!). Warto wiedzieć dlaczego ryby powinny na stałe wpisać się do nasze diety.
O dorszu to i owo 🙂
Delikatne, białe, chude mięso – kto by pomyślał, że dorsz to drapieżnik!? Ta popularna w kulinariach morka ryba występuje w Oceanie Atlantyckim oraz w akwenach północnej Europy. Wyróżnia się dwa gatunki – dorsza atlantyckiego oraz pacyficznego. Najbliższy nam dorsz bałtycki to podgatunek atlantyckiej odmiany, która jest zdecydowanie popularniejsza, a także uznawana za smaczniejszą.
Dlaczego tak lubimy dorsza? Oczywiście wiadomo, bo jest to ryba bogata w składniki mineralne i zdrowe tłuszcze. Choć akurat w przypadku dorsza bałtyckiego mam do czynienia z rybą o bardzo niskiej zawartości tłuszczu, dlatego właśnie jest idealnym wyborem dla osób odchudzających się oraz stosujących diety niskotłuszczowe. Wracając jednak do wartości naszego dorsza należy wspomnieć, że zawiera on wiele innych dobroczynnych substancji. Jest bogatym źródłem zdrowego, wartościowego białka (prawie 40% pokrycie zapotrzebowanie na białko), a także stanowi prawdziwą skarbnicę witamin i minerałów, każda porcja dorsza dostarcza nam m.in.:
• witaminy z grupy B (zwłaszcza B12, B1, B2),
• witaminę A,
• witaminę PP,
• witaminę D3,
• selen (100 g dorsza pokrywa blisko połowę dziennego zapotrzebowania na selen),
• jod,
• fosfor,
• kwasy tłuszczowe Omega 3
Popularność dorsza bałtyckiego wynika również ze specyfiki mięsa, które jest delikatne, białe i neutralne w smaku. Pozwala to na pełną swobodę i kreatywność w przyrządzaniu dań na bazie dorsza (smażymy, grillujemy, pieczemy, parujemy, gotujemy, podajemy na obiad, przystawkę itp.)
Kupujemy dorsza
Należy zwracać uwagę na świeżość i jakość ryby. Najlepiej kupować naszego rodzimego dorsza bałtyckiego, pamiętając o okresach odłowów, w których ryba będzie naprawdę świeża. Oczywiście nie każdy ma dostęp do imponujących targów rybnych czy świeżych dostaw złowionych ryb dlatego stawiamy na miejsca zakupów sprawdzone, z dobrą renomą, specjalizujące się w sprzedaży ryb. My po ryby, w tym po dorsza bałtyckiego, jeździmy do makro, kto kupował ten wie dlaczego… :). Można tam kupić rybę patroszoną, filety, polędwicę z dorsza, tuszki, a także pyszne wędzone ryby.
Warto zapamiętać kilka wskazówek dotyczących zakupu ryb:
• Poznajmy terminy dostaw ryb do sklepu czy hurtowni
• Świeża ryba w całości powinna być zanurzona w lodzie
• Filety eksponuje się na lodzie, aby zachowały walory odżywcze i świeżość
• Powierzchnia fileta musi być błyszcząca, jak najmniej porowata
• Zwracamy szczególną uwagę na to czy zapach ryby jest świeży.
A to jeden ze smakowitych sposobów na dorsza bałtyckiego (co ciekawe ze strony naszego „dostawcy”, czyli makro)
Dorsz pieczony w cebuli
Do przygotowania tej potrawy kup patroszonego dorsza w całości. Oczyść go bardzo starannie, osusz papierowymi ręcznikami, natnij skórę na zewnątrz w paski i natrzyj od wewnątrz oraz na zewnątrz solą. Całość przypraw pieprzem, ułóż w naczyniu żaroodpornym i obłóż 4-5 ząbkami czosnku oraz cebulą pokrojoną w pióra. Na wierzchu ułóż gałązki rozmarynu i cienkie wiórki masła. Piecz w piekarniku w temperaturze 200 stopni C, po ok. 20 minut dolej 100 ml białego wina i piecz jeszcze 10-15 minut. Podawaj z pieczonymi ziemniakami.
Zdjęcia: shutterstock, zwierciadlo.pl
