Czasami mam wrażenie, że moje życie (zapiski) to przede wszystkim poszukiwania prezentów. Jeszcze pamiętam satysfakcję na widok zadowolonych min podczas wigilijnej kolacji, a już znów poszukuję pomysłów na udany podarunek. I to jak zwykle nie byle jaki. I jak zwykle dla kogoś wyjątkowego.
Bo kto jeśli nie ja…?
Wyczerpana nieco wymyślaniem kolejnych prezentowych strzałów w dziesiątkę, zapytałam Małżonka co podarowałby młodej mamie. Oznacza to oczywiście, że wkrótce urodziny Ani, mojej przyjaciółki, która utknęła nieco wśród pieluszek, słoiczków, grzechotek i poradników dla najlepszych mam. Mój nieoceniony mąż odparł, że prezent dla niej to dla mnie bułka z masłem. Jakby nie patrzeć wszyscy byli przecież zachwyceni prezentami gwiazdkowymi. „Dasz radę kochanie, bo kto jeśli nie ty…?”
Oczywiście dałam się podejść i choć zaproszenie na urodzinową imprezę dotyczy mnie i Małżonka, prezentowe wyzwanie jak zawsze spoczywa na moich wątłych ramionach.
To będzie prezent właśnie dla niej
Wiem na pewno, że nie zapakuję pięknie żadnych praktycznych gadżetów dla mamy, kremów na cellulit, czy innych okropności. Anka to moja przyjaciółka, której należy się coś wyjątkowego. Prezent dla niej powinien oderwać ją od skądinąd uroczej, ale też męczącej codzienności. Wyjątkowy podarunek? Odskocznia od oliwek, zasypek i przecierów owocowych? No cóż, może nie będę oryginalna, ale poszukam wśród prezentów wydarzeń. Myślę, że tutaj znajdę coś dla mamy, która jakby nie patrzeć nie przestała być młodą, ambitną, niebanalną kobietą. Jest tu wiele pomysłów i propozycji na relaks dla zdrowia, urody i kondycji psychicznej, czyli SPA w różnych odsłonach. Zastanawiam się również nad tym, żeby zafundować wspólnie spędzony czas, jakiś wyjazd razem, teatr, spa dla dwojga… Wiem doskonale, że moja przyjaciółka to osoba bardzo ciekawa świata, wiedzy, nowości. A zatem nie wykluczam także jakiegoś atrakcyjnego kursu.
Na szczęście mam jeszcze trochę czasu, ale jak wiadomo nie jestem zwolenniczką prezentowego last minute…