List z mojego komputera

Jak wiele prawdy jest w doskonale znanych przysłowiach i powiedzeniach. Na przykład o tym, że uczymy się przez całe życie albo że rodzimy się niezbyt mądrzy i… niewiele się zmienia. Oczywiście nie jestem aż tak surowa dla innych, a tym bardziej dla siebie. Niemniej jednak często zaskakują mnie rzeczy, rozwiązania, pomysły, które są proste, funkcjonalne, a ja o nich nie wiedziałam. Mimo, że nie są jakąś strasznie gorącą nowinką.

źródło:poczta.polska.pl
źródło:poczta.polska.pl

Zakatarzony nadawca
Do czego zmierza notatka poprzedzona tym niewiele mówiącym wstępem?
Historia zaczęła się od tego, że musiałam wysłać list. Nie maila, nawet nie sms-a. Normalnie zapakowaną w kopertę kartkę papieru. Niestety nie był to piękny list miłosny ani korespondencja z koleżanką, która zamieszkała we Francji – w tym przypadku zdaję się ma mail albo skype. Najzwyczajniej w świecie musiałam wysłać urzędowe pismo, wniosek, podanie, uniżoną prośbę. Żaden problem nieprawdaż? Oczywiście, ale jak przystało na roztargnioną, średnio zorganizowaną osobę, przypomniałam sobie o tym w tzw. ostatniej chwili. A jak wiadomo tu znaczenie ma data nadania korespondencji. Niestety okoliczności nie sprzyjały – jesienny wirus dopadł mnie znienacka – gorączka, przerażający kaszel i spektakularny katar. I jak tu iść na pocztę? Wtedy właśnie na ratunek przybył mój niezawodny rycerz na białym rumaku, czyli małżonek. Przez telefon uratował moje samopoczucie mówiąc „Ale w czym problem…? Wyślij neolist”
Hmm…? Co???

Polubiłam neolisty
Po raz kolejny okazało się, że niby siedzę przed tym monitorem, stukam w klawisze, orientuję się, a hasło neolist nic mi nie mówi. Szczerze mówiąc teraz już zastanawiam się, jak w ogóle dawałam sobie radę z korespondencją bez wiedzy o neolistach???
Jeśli jest jeszcze ktoś poza mną, kto nie wie w czym rzecz, napiszę krótko – neolist, e-list to bardzo praktyczna usługa pocztowa, dzięki której wysłałam mój list z domu, siedząc w łóżku, kurując się syropem z cebuli. Nie narażając się na nowe wirusy, nie strasząc swoim zainfekowanym wizerunkiem. Cała procedura przygotowania i wysłania listu zajęła mi parę chwil, i co najważniejsze – data nadania była jak należy. Krótka, prosta i przystępna instrukcja filmowa (elist youtube) spokojnie wystarcza, żeby bez problemów wysłać swój pierwszy neolist.

Dodaj komentarz