Zapewne nie będę szczególnie oryginalna oznajmiając wszem i wobec, iż majowy długi weekend rozpoczyna u nas sezon grillowy. Co prawda w tym roku dodatkowych, wolnych dni nie było zbyt wiele. Niemniej jednak biorąc pod uwagę fakt, iż przed majówką kichałam i kasłałam, doceniłam nawet taką wersję długiego weekendu, ponieważ zdążyłam wyzdrowieć!
Grill na daczy
Jak przystało na rasowych mieszczuchów mamy tzw. plener, w który chętnie jeździmy, kiedy tylko czas i warunki pogodowe sprzyjają. Jesteśmy nawet szczęśliwymi posiadaczami atrakcyjnie położonego lokum, które dumnie i szumnie nazywamy daczą. Oczywiście wielka inauguracja sezonu grillowego następuje najczęściej na skromnym terenie zielonym wokół daczy. O ile plener wokół jest dość skromny, o tyle menu raczej nie…
Rodzinne grillowanie
Nie ukrywam, że lubię te wiosenno, letnio – jesienne wypady. Zarówno w obsadzie stricte rodzinnej, jak i w towarzystwie mieszanym albo „młodzieżowym”, jak mawia moja mama. Dacza jest bowiem wypożyczana i udostępniana na różnego rodzaju towarzyskie eventy. Czasem spotyka się na niej rada starszych, czyli moi rodzice i ich krąg znajomych, innym razem młodzież, czyli my! Ale pierwszy grill to praktycznie zawsze skład rodzinny. Taki zwyczaj, niepisana, świecka tradycja. Jak łatwo się domyślić dla wielu uczestników rodzinnej imprezy tzw. clou, czyli gwoździem programu, jest menu i sama czynność grillowania. Ja delektuję się otoczeniem, miłym towarzystwem, smakołykami. Rozkosze przypalania mięsiwa i dymienia niekoniecznie mnie fascynują. Nas szczęście są mężczyźni i to oni walczą o ogień i strawę.
Smaki i przysmaki z grilla
Zdecydowanie nie jestem fanką typowych grillowych przysmaków, okazałych kawałków mięsa czy swojskiej kiełbasy. Mam jednak swoje ulubione rarytasy, które jak się okazuje, smakują również prawdziwym mięsożercom.
Jako fanka ryb sięgam chętnie po klasykę, czyli łososia. Tak naprawdę to jedna z prostszych gilowych wariacji na temat ryb. Oczyszczone dzwonka łososia zanurzamy w marynacie mojej mamy (sekret pilnie strzeżony), po około 40 minutach ryba wędruje na tackę i na grilla. Kilkanaście minut z każdej strony wystarcza, aby łosoś był soczysty i chrupiący
Jestem również wielbicielką warzyw z grilla, po które bardzo chętnie sięgają również amatorzy karkówki. Jak się okazuje moje grillowanie ziemniaczki, cukinia czy papryka to świetny dodatek do pieczystego.
Łasuchy podkradają mi również grillowanie oscypki, które przygotowuję osobiście. Nacieram kawałki sera oliwką z ziołami. W wersji dla mięsożerców przygotowuję też oscypki zawijane w plaster szybki i w tej postaci grillowane.
Jak wiadomo majówkowa pogoda była nie najgorsza, ale dość niestabilna i zmienna jak rasowa kobieta. Na szczęście nieszczególnie okazała dacza posiada także zadaszony taras, a zatem sezon grillowy został niezbyt uroczyście, ale bardzo miło zainaugurowany.
Zdjęcia: Shutterstock