Rozkoszne słabości – czekolada i pieczone orzechy

No dobrze, przyznam się, że również mi zdarzają się małe kulinarne grzeszki, słabości oraz przewinienia. Ale przecież nie jestem dietetycznie ortodoksyjna i tak naprawdę uważam, że najistotniejszy jest zdrowy rozsądek i umiar. A jeśli już grzeszyć to z fasonem, ze smakiem i jakościowo.

Słodko – słone słabości
Kto mnie zna ten wie, że mam dwie kaloryczne słabości – czekoladę i orzeszki. Chwalę sobie zarówno oddzielne, jak i łączone delektowanie się tymi rarytasami. Czekolada jaka jest wiadomo, choć oczywiście ma różne oblicza. Ja preferuję jakość i gorzką czekoladę, choć nie odmawiam dobrej mlecznej, nadziewanej albo… z orzechami. Natomiast jeśli chodzi o orzeszki solo jestem od lat wierna uroczej, rezolutnej wiewiórce i marce Felix.

czekolada z orzechami
Czekolada i orzechy… bez komentarza

Nie taki orzech straszny…

pieczone orzeszki
Smakołyki w wersji słonej

Tak, tak wiem, że słone przekąski to nie jest marzenie dietetyka, że kalorie itp. Ale patrz wyżej – zdrowy rozsądek i umiar. Nie chodzi o to, żeby każdego dnia wsypać w siebie dwie puszki orzeszków. Tak jak niekoniecznie należy zjadać tabliczkę czekolady codziennie. Ale już kilka orzeszków w porannym musli czy też przekąska Felixa do weekendowego seansu filmowego, to już całkiem rozsądna opcja. Mało tego – gorzka czekolada czy orzech to smakołyki, które sprzyjają zdrowej i odchudzającej diecie.

 

 

Orzechy pieczone bez tłuszczu
I znów tak, tak wiem, że wygląda to na tłumaczenie się ze słabości do słonych oraz słodkich przekąsek. Ale w moim przypadku naprawdę jest tak, że te rozkosze dla podniebienia zostawiam sobie z reguły na weekendy. I to też nie wszystkie. Na ogół chrupiemy orzeszki na towarzyskich spotkaniach, a ulubiona gorzka czekolada z chilli wystarcza nam na tydzień. Aktualnie moim orzechowym hitem jest jeden z nowszych produktów z logo Felix – orzechy pieczone z solą. Pozwalam sobie na słone co nieco, ponieważ na co dzień używam soli naprawdę bardzo symbolicznie. Zgodnie z opisem nowe orzeszki z pieca są dwukrotnie prażone i to bez tłuszczu. Dzięki temu zajadam tylko zdrowe tłuszcze, których źródłem są orzechy. Ponadto rzeczywiście dużym plusem jest to, że podjadając te orzeszki nie mam kompromitująco tłustych paluchów. Muszę też powiedzieć, że nowe pieczone orzechy to idealny dodatek do mojej ulubionej brokułowej sałatki. Po cichutku przyznam, że przepis zapożyczałam sobie także od Felixa.

reklama felix
Lubimy czyste paluszki

 

Zdjecia: shutterstock, felixpolska.pl

Dodaj komentarz